
Postanowienia noworoczne – czy warto robić? Jak robić?
Moje postanowienia plus szablon do pobrania
Nadeszła nowa dekada. Kolejny raz jestesmy bombardowani ze szystkich stron tym, by zrobić ten pierwszy krok i sięgnąć po swoje marzenia. I słusznie! Doskonale wiem, że to bardzo romantyczna myśl, jednak samo “mieć marzenia” nie sprawi by się spełniły. To wymaga pracy. Teraz jest idealny czas by zrobić pierwszy krok w kierunku spełnienia tego, co siedzi głęboko w naszym sercu i co od dawna chcemy zrobić.
Jednak by zacząć spełniać marzenia, trzeba się najpierw zastanowić nad tym czego naprawde się chce. I tutaj świetnie wpisuje się robienie noworocznych postanowień.
Dla mnie 1 stycznia – początek roku – jest bardzo wyjątkowym dniem. Zawsze mnie ekscytuje fakt, że rozpoczyna się coś nowego i świeżego. Jest to świetna okazja, by podsumować ważne dla mnie sprawy, wyciągnąć wnioski i pomyśleć o tym co chciałabym zmienić i wprowadzić do swojego życia w nadchodzącym roku. Czy trzeba czekać na początek roku? Absolutnie nie. Każdy poniedziałek, miesiąc, piątek czy kolejna godzina dobrze się nadadzą. To powiedziawszy, 1 stycznia to dobra okazja.
Od kilku lat robię takie plany i nauczyłam się w trakcie tego jednej rzeczy. Na przygotowanie takich postanowień trzeba poświęcić czas. Dla mnie plany te są czymś ważnym i wiem, że uda mi się je wprowadzić w życie jeśli tylko odpowiednio do tego podejdę. Co roku jednego grudniowego lub styczniowego wieczoru robię sobie kubek gorącej, aromatycznej herbaty i zasiadam z długopisem w ręce przed kartką czystego papieru. Postanowienia takie są czymś bardzo osobistym. Pomimo, że bardzo lubię inspirować się pomysłami innych, ostatecznie moich własnych, szukam głęboko w serduchu.
Zaczynam od tego, że zapisuje wszystkie pomysły jakie przychodzą mi do głowy oraz wszystkie postanowienia, które zaintrygowały mnie u innych. Skupiam się na tym co chcę osiągnąć, a nie na tym co chcę ze swojego życia wykluczyć: będę jeść zdrowo vs. nie będę jeść słodyczy. Do mnie postanowienia sformułowane w taki sposób lepiej przemawiają i a ich takowe działanie wspiera współczesna psychologia.
Następnie wybieram 9-10 najważniejszych postanowień. Liczba ta jest bardzo indywidualna i każdy musi znaleźć swoją. Myślę, że jedno postanowienie jest tak samo dobre jak dziesięć. Najważniejsze, by wydawało się realne.
Zapisuje wybrane postanowienia na kartce, lub przygotowuję grafikę, którą następnie drukuję i przywieszam w widocznym miejscu. O tym jak dbam o to by moje postanowienia się urzeczywistniły obiecuję wam napisać w kolejnym wpisie.
Dzisiaj postanowienia, które ja znalazłam na ten rok u siebie w serduchu:
1. Więcej czasu z ukochanymi ludźmi

Rok 2019 przeleciał mi przez palce. Nie jestem nawet w stanie za bardzo wam powiedzieć jak to się stało, że siedzę tutaj i piszę postanowienia na 2020. Wiem, że moja córeczka zaraz kończy dwa lata a ja 29. W tym roku bardzo dużo pracowałam i dało mi to ogromne poczucie satysfakcji ale wiem też, że nie zachowałam odpowiedniego balansu pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym. Zaniedbałam niektóre przyjaźnie oraz kontakty z rodziną. W 2020 wezmę tą sprawę w swoje ręce.
2. Być „tu i teraz”

W 2019 często łapałam się na tym, że zastanawiałam się nad czymś co się wydarzyło kiedyś w przeszłości lub siedziałam myślami w przyszłości zapominając tym samym o tym, by cieszyć się i doceniać tym co jest tu i teraz. W 2020 będę pielęgnować i doceniać zwyczajną codzienność, bo to jej w naszym życiu najwięcej. Dodatkowo wszechobecne media społecznościowe, na których bardzo często podglądamy życie innych i porównujemy do nich swoje nie pomagają. Postaram się wyjść trochę ze świata wirtualnego do realnego.
3. Praktykować wdzięczność

To postanowienie to kontynuacja. Praktykowanie wdzięczności to coś, co robię regularnie. Codziennie rano staram się usiąść i w sytuacji idealnej zapisać jedną lub trzy rzeczy, za które jestem wdzięczna. Jeśli nie da się zapisać na kartce w spokoju przy herbacie – bo wiadomo, życie – zapisuję w notatkach telefonu. Najważniejsze, by to zrobić. Czasami mogą to być bardzo podstawowe rzeczy: fakt, że jestem zdrowa, mam wspaniałą rodzinę i pracę, że mogę oddychać czystym powietrzem, że mam gdzie spać i co jeść, albo nawet że mam telefon, na którym mogę to zapisać. Powodów jest nieskończona ilość. Wiem jedno, że zwyczaj ten odmienił moje życie i percepcję szczęścia. Dopiero gdy potrafimy doceniać to co mamy, możemy dostać więcej.
4. Podróże „małe i duże”

Kocham podróżować. Jest to moje największe hobby. Dodaje mi to wiatru w skrzydła, otwiera moją głowę i nadaje mojemu życiu sens. Podróże nie muszą znaczyć bardzo drogiego wyjazdu na antarktydę. Czasem spacer do rzadko odwiedzanej części miasta, parku czy do lasu może oznaczać podróż. Ważne by wyjść na chwilę, zmienić otoczenie i otworzyć się na nieznane.
5. Dbać o siebie (ciało – umysł)

W 2019 roku często zdarzało mi się stawiać wszystko inne na pierwszym miejscu. Bycie mamą, sprzątanie domu, pracę. Wszystko! Zdarzało mi się, że niewyspana biegałam z punktu A do punktu B i miałam wrażenie, że wszystko wysypuje mi się z dłoni a ja bez planu staram się to łapać. Dzisiaj wiem, że to ja jestem najważniejsza i że dopiero po tym jak zadbam o siebie będę w stanie, i to lepiej będę w stanie zadbać o wszystko inne. Dla każdego dbanie o siebie znaczy co innego dla mnie schemat jest prosty, sport (nawet parę minut dziennie, spacer lub 20 brzuszków – wszystko się liczy), zdrowe jedzenie, odpowiednia ilość snu i medytacja. Napisane wygląda bardzo prosto. Mam nadzieję, że w tym roku z wykonaniem pójdzie mi lepiej.
6. Świadomie konsumować

Idea minimalizmu bardzo do mnie przemawia. Szczególnie w dzisiejszym świecie, gdzie ciąglę jesteśmy przekonywani o tym jak to “wszystko” jest nam potrzebne. Potrzebne do tego, by czuć się lepiej, wyglądać lepiej czy lepiej żyć. Moje postanowienie jest proste, by robić świadome wybory i kupować rzeczy faktycznie niezbędne. Nie chcę zakładać na siebie etykietki minimalistki, ale wiele z jego założeń wcielam do życia na co dzień.
7. Poranna i wieczorna rutyna

Poranna rutyna jest dla mnie bardzo ważna. To w końcu sposób, w jaki rozpoczynam każdy dzień. Mogę rozpocząć dzień spokojnie. Wstać wcześniej wyspana, po dobrej nocy, bo o odpowiedniej godzinie poszłam spać. Spokojnie przygotować śniadanie. Pomedytować i spędzić czas z ukochanymi. Mogę też obudzić się niewyspana. Za późno. Burknąć na męża. W pośpiechu złapać coś do jedzenia i wybiec z domu. Wiadomo, że takie dni też się zdarzają, ale świadomość, że to leży w moich rękach i że mam na to wpływ jest niezastąpiona. To samo odnosi się do wieczornej rutyny.
8. Wychodzić ze strefy komfortu

Ostatnio przyłapałam się na tym, że zamiast szukać sposobów na to jak daną rzecz zrobić, szukałam wymówek. Jest to generalnie do mnie nie podobne. Zapytałam się w sobie o powód. Okazało się, że często to strach przed czymś nieznanym. Świadomość, że to strach wiele mi dała. Teraz akceptuje to uczucie, witam je w swoim życiu i krok po kroku przezwyciężam. Podobno to wtedy dzieje się magia – gdy wyjdziemy ze swojej strefy komfortu.
9. Dbać o świat

Temat bardzo bliski mojemu sercu. Czasami dostaje ataków paniki jak czytam raporty związane z zanieczyszczeniem środowiska i tematem ekologii. Co wiem i co mnie uspokaja to fakt, że na wiele rzeczy mamy wpływ. Często słyszę, że jedna osoba świata nie zmieni. Zgadzam się i dodam nawet, że świat nie potrzebuje jednej osoby, która byłaby idealna i robiła wszystko tylko wielu które będą robiły po troszkę. Poza tym mała grupa zmotywowanych, wierzących w powodzenie ludzi to jedyny sposób w jaki do tej pory udało nam się zmienić cokolwiek na świecie. Jeśli zapytacie mnie czy warto, odpowiedź jest prosta – jak najbardziej.
Postanowienia te to bardzo ogólne, najważniejsze dla mnie punkty. Każdy z nich będę rozpracowywać na małe, konkretne czynności. Takie, które z łatwością uda mi wcielić w życie każdego dnia. Nie będę też realizować ich wszystkich w jeden dzień. Ale więcej o moich taktykach na realizację już niebawem w kolejnym wpisie.
Dziękuje, jeśli dotrwałaś/dotrwałeś do końca. Niech ten wpis posłuży dla Ciebie jako inspiracja. Postanowienia noworoczne mogą być naprawdę fajną rzeczą i wiele wnieść do naszego życia, jeśli odpowiednio się do nich podejdzie. Przygotowaliśmy dla was szablon do ściągnięcia – jeden z golami, które ja przygotowałam na ten rok a drugi pusty – do wypełnienia przez Twoje serducho.
Dajcie znać jakie wy macie podejście do postanowień noworocznych a jeśli robicie i macie ochotę się podzielić waszymi dajcie koniecznie znać w komentarzach.
Już niebawem powracam do was z wpisem o tym jak odpowiednio podejść do postanowień, by udało nam się je wcielić w życie.

Bardzo przyjemny wpis 🙂 mam nadzieję, że będzie więcej wpisów o tematyce innej niż kulinarna(choć ta też bardzo do mnie przemawia) 😊 pozdrawiam 🙂
Nawet nie wiesz ile mi radosci tym komentarzem sprawilas! Dziekuje i pozdrawiam
Super wpis, oby takich więcej. Ja też mam cały czas w planach praktykę mindfulness, realizuję ją bardzo powoli, ale daje sobie do tego prawo. Oprócz tego czytam teraz bardzo ciekawą książkę o focusingu, to podobne klimaty, także polecam. Bardzo fajnie, że wspominałaś też o porannej rutynie. Ja trafiłam na Twój kanał na YT właśnie przez filmik o porannej rutynie (ten pierwszy) i byłam oczarowana Waszym ciepłem domowym. Bardzo ważny moment w moim życiu, dlatego bardzo Ci za to dziękuję. Teraz chyba wiem do czego powoli w życiu dążę.
A jeśli chodzi o moje postanowienia noworoczne to w tym roku chcialabym rozwijać moją blogową działalność, bo to sprawia mi dużo radości. Oprócz tego marzę o wydaniu ebooka roślinnego i wiem, że muszę też dużo zaplanować i dać z siebie wiele, ale mam nadzieję że mi się uda. 😊
Pozdrawiam, 😊
Cześć! Dziękuje za Twój komentarz. Jakoś tak naturalnie mamy, że chcemy wszystko zaraz i najlepiej wszystko na raz 🙂 przynajmniej ja tak mam…. i jesteśmy niecierpliwi. Całe piękno polega na tym, by móc się tym cieszyć w swoim czasie i tempie. To jest to piękne… przyznam, że sama się tego uczę. Trzymam mocno kciuki i za bloga i za e-booka i za to żeby się udało!
Dziękuję! Justyna, tak się cieszę, że stworzyłaś miejsce, gdzie można spotkać takie fajne osoby! Czytam sobie inne komentarze poniżej i dzisiaj zdecydowanie poprawiły one mój dzień!
Z moich obserwacji wynika, że pisanie bloga pomaga nawiązać bliższy kontakt ze sobą. 😊 przynajmniej ja tak mam i się z tego bardzo cieszę. Zawsze gdzieś bliskie było mi pisanie, ale nie wiedziałam, jak wpleść je w codzienne życie.
Cała przyjemność po mojej stronie i nie pozostaje mi nic innego jak wam z całego serducha za to, że tutaj zaglądacie i się udzielacie.
Zgadzam się z Tobą. Pisanie tego artykułu dało mi poczucie, że jakoś troszkę bardziej się otwieram.
Pozdrawiam Cię!
Hej 🙂
Nigdy nie robiłam postanowień noworocznych. Poprzedni rok nauczył mnie tego, że jeżeli chcę coś osiągnąć to muszę zacząć nad tym pracować natychmiast. I tak po ostatnim powrocie z gór postanowiłam, że na kolejny wyjazd będę miała świetną kondycję i od września staram się regularnie biegać 🙂 Do tego kupiłam Waszą książkę, będzie mi łatwiej gotowa zdrowe jedzonko 🙂 Kolejny rok to także zmiana pracy. Wychodzę ze swojej strefy komfortu, odważyłam się podjąć trudną decyzję. Uczę się nie wybiegać zbyt daleko w przyszłość i nie martwić się na zapas, 🙂 A tego wszystkiego nauczyłam się z Twojego kanału 🙂 za co jestem Ci ogromnie wdzięczna. To co przekazujesz swoim widzom jest naprawdę bardzo inspirujące. Dziękuję Ci za tą pracę 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂
Cześć Karolina. Powiem Ci, że coś w tym jest. Podobno zasada 5 sekund działa świetnie i jeśli zrobimy pierwsz chociaż mały krok lub plan po tym jak coś postanowimy to szanse na wykonanie są dużo większe. Bardzo fajne masz postanowienia noworoczne! Trzymam za nie mocno kciuki i dziękuje, że ze mną tutaj jesteś!
Dziękuję za ten wpis. Uwielbiam Ciebie słuchać, bo dajesz mi ogromną dawkę motywacji i radości. W tym roku przede wszystkim chcę skupić się na sobie( nie w egoistycznym tego słowa znaczeniu), pić więcej wody, ograniczyć cukier i social media, spędzać więcej czasu na czytaniu książek .Dziękuję za ten rok również Tobie, jesteś takim światełkiem i słońcem w pochmurny dzień. Nauczyłam się od Ciebie, by doceniać to co mam, cieszyć się z małych rzeczy i celebrować każdy dzień. Moja poranna i wieczorna rutyna to coś, dzięki czemu pojawia się uśmiech na mojej twarzy. Poranek z kubkiem gorącej kawy czy herbaty robi mi dzień. Cudownie móc czerpać od Ciebie radość do życia! Buziaki kochana! :*
Cześć Ania! Mega komentarz! Dziękuje. Skupienie się na sobie jest mega trudne! Ja sama nad tym pracuje każdego dnia. Dziękuje również za Twoje miłe słowa, nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy mieć przy sobie takich ludzi! Trzymam mocno kciuki za Twoje postanowienia!
Hej ♥
Fajnie, że zaczęłaś również pisać bloga. Też piszę. Właśnie powróciłam do niego po przerwie. Wiem, że jest to dość wymarła forma publikacji ale wciągnęłam się w nią kilka lat temu i muszę coś pisać, coś publikować, robić zdjęcia. Odnalazłam się w tym.
Mała rada – dodajcie na górze koło Przepisów, Youtuba itd. również odnośnik do postów 😉
Zgadzam się z tobą. 1 stycznia to idealny moment aby zatrzymać się na chwilę w tym życiowym biegu i zastanowić się czy to co robimy nam się udaje, czy nas to satysfakcjonuje, co chcielibyśmy zmienić itp.
Wydaje mi się, że głównym błędem w postanowieniach jest właśnie rzucanie się na głęboką wodę. Najczęstsze postanowienia? Schudnę i przestanę palić. Tak się nie stanie. Zwłaszcza gdy mówimy o nałogach. Trzeba powiedzieć to głośno, że to nie jest cel na np. 14 marca a na 31 grudnia. Tak więc trzeba podejść do tego małymi krokami. Ktoś pali całą paczkę papierosów? Niech spróbuje najpierw zejść do połowy.
Oj tak, zapisane i wypowiedziane postanowienia mają dużo większe szanse na spełnienie niż tylko pomyślane 😀
Masz bardzo fajno postanowienia. Na pewno kilkoma się zainspiruję. Miałam nie robić postanowień, ale może jednak? Jedno już mam. Marzy mi się schudnąć trwale. Bo zazwyczaj dopada mnie efekt jojo a ten 2020 rok chciałabym skończyć z niższą o kilka kg wagą, która ładnie się utrzymuje.
Podróże po własnym mieście to świetny pomysł. Oglądałam kiedyś sondę ulicznę we Warszawie z jej mieszkańcami. Pytania były typu „kiedy byłeś ostatni raz na starówce”, „kiedy byłeś w Łazienkach” itd. Okazało się, że osoby, które tam mieszkały praktycznie nie znały swojego miasta. Ja akurat wywodzę się z małej miejscowości więc było to dla mnie szokiem.
Punkt 5, pamiętam jak pisałam ci komentarz na ten temat, żebyś właśnie czasem była lekko egoistyczna i trochę skupiła się na sobie 😉 Myślę, że 1 wieczór na dwa tygodnie, sam na sam, kąpie, książka to nic złego.
Może zrobisz jakiś post poświęcony minimalizmowi? Próbuję wzorować się na tobie z minimalizmem. Mam co miesiąc nowy excel z moimi wydatkami. Staram się kupować bardziej uniwersalne produkty np. odzież. Aktualnie próbuję zmienić moją szafę na prostą i elegancką. Mam dość miliona koszulek we wzorki 😉
Mam wrażenie, że ekologia jest cięższym tematem niż polityka 😀 hehe. W ekologii jest niestety bardzo dużo osób, które zawiniły i bardzo dużo, które nie widzą w tym nic złego. Już a pro po polityki same polskie prawa są koszmarne pod tym względem. Śmieci. Jak dla mnie to temat, który powinien być mocno poprawiony. Byłam u kuzyna na weekend. W dwa dni wyrzucili 2 pełne wory pomieszanych, nie zgniecionych śmieci!!! Butelki plastikowe się gniecie. Czemu na wsiach jest przymus segregowania śmieci a w miastach gdzie jest o wiele więcej ludzi, ma się to w nosie? Wszystko do jednego wora i tyle. Jeszcze przykład z mojego otoczenia. Dlaczego kontenery na śmieci są otwarte i osoby bezdomne/menele mają do nich wolny dostęp? Wiele razy widziałam porozwalane worki i jeszcze większy bałagan. Rozumiem szukanie pożywienia ale chyba nie tak powinno to wyglądać.
Post bardzo dobry. Czekam na kolejne. Zainspirowałaś mnie aby jednak zrobić postanowienia 😀 Heh.
Pozdrawiam całą rodzinkę ♥
Cześć Angela! Po pierwsze dziękuje za radę, już prosiłam K by dodał zakładke lifestyle 🙂 Pisanie tego wpisu sprawiło mi całą masę radochy. Nawet jeśli niektórzy myślą, że to sposób komunikacji dinozaurów – dla mnie to coś całkowicie nowego. Myślę, że ta głęboka woda to nawet nic tak strasznego – myślę, że ważne jest zrobienie konkretnych planów. Trzymam kciuki za wagę. Sama miałam tak latami rozpiętość 8 kg w tą i w tą teraz utrzymmuję się na poziomie 2 🙂 Chętnie zrobię post o minimalizmie 🙂 `Staram się wyłączać czasem tryb robota i patrzeć na siebie. Nie idzie mi to łatwo ale krok po kroku. Zdecydowanie się zgadzam – i myślę, że teraz to już nie jest wybór a odpowiedzialność każdego z nas by o tym mówić. Pozdrawiam Cie ciepło!
Również pozdrawiam ♥
Angela, jakiego bloga piszesz? Chętnie go odwiedzę. 😊 Pozdrawiam! Super komentarz i uwagi dotyczące postanowień!
Brakowalo mi takich wpisów. Instagramie jest szybki, na yt ciężko dokładnie przekazać swoje przemyślenia. Tu można poczytać co siedzi w twoim serduchu. 💖 O postanowieniach już pisałam na Insta 😁
Cześć! Dziękuje z całego serducha za taki miły komentarz. Jak pisałam ten wpis właśnie takie troche miałam wrażenie, że jest bardziej osobisty 🙂 cieszę się, że się podobał!